Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi daro z miasteczka Tczew. Mam przejechane 17692.90 kilometrów w tym 5780.48 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.98 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy daro.bikestats.pl

Plan wyprawy do krajów skandynawskich, na lato 2014.

Wtorek, 4 lutego 2014 · dodano: 04.02.2014 | Komentarze 7

W sezonie letnim 2014 roku, na przełomie Czerwca i Lipca planuję wypad rowerowy do Skandynawii. Głównym celem będzie miasto Trondheim-główny fiord promowy w Norwegii. Trasa będzie podzielona na etapy, odcinek Polski i odcinki przebiegające przez Szwecję i Norwegię.


W 2009 roku, miałem już okazję zrobić podobną trasę do mojej przyszłej wyprawy rowerowej w 2014 roku. Tym bardziej, będę czuć się pewniej, gdy zobaczę znajome widoczki - fiordy Szwedzkie i Norweskie.

Piękne krajobrazy, zapierające dech w piersiach, czyste jeziora i strumienie.

Widok z jednego ze szczytów, na lasy i jeziora w Norwegii. Zdjęcie zrobione w 2009 roku, podczas wyprawy rowerowej po Norwegii
Widok z jednego ze szczytów, na lasy i jeziora w Norwegii. Zdjęcie zrobione w 2009 roku, podczas wyprawy rowerowej po Norwegii © daroexp

Pozostało jeszcze parę miesięcy do startu.


Teraz już mogę pokazać przebiegi poszczególnych tras w Polsce, Szwecji i w Norwegi.


Pierwszy etap trasy planowanej wyprawy do Skandynawii (odcinek Polski).

Najpierw dojazd z Tczewa do Nowego Portu, na prom Polferries Scandynavia:




Następny etap to dopłynięcie promem do Szwedzkiego Portu w Nynashamn.

Zdjęcie z pobytu na pokładzie promu Polferries-Scandinavia, w drodze do Szwedzkiego portu Nynashamn. Wyprawa rowerowa z 2009 roku przez Szwecję i Norwegię
Zdjęcie z pobytu na pokładzie promu Polferries-Scandinavia, w drodze do Szwedzkiego portu Nynashamn. Wyprawa rowerowa z 2009 roku przez Szwecję i Norwegię © daroexp

Od Nynashamn do Sztokholmu przejazd Szybką Koleją Szwedzką, dalej dojeżdżam do stacji SKM - Jarvastaden.

Zdjęcie z wyprawy rowerowej po Szwecji i Norwegi w 2009 roku. Stacja szybkiej kolei miejskiej w mieście portowym Nynashamn w Szwecji
Zdjęcie z wyprawy rowerowej po Szwecji i Norwegi w 2009 roku. Stacja szybkiej kolei miejskiej w mieście portowym Nynashamn w Szwecji © daroexp

Od tego momentu zaczyna się rowerowy odcinek przez Szwecję do Norwegi i z powrotem:


Odnośnie pogody, no cóż, różnie to bywa, może być upał do 40st.C na słońcu, ale także tydzień ulewnych deszczów.


Noclegi - namiot nad jeziorami, w lasach i na łąkach, w Szwecji nie ma z tym problemu, ostatecznie camping na polach namiotowych i Lager-placach. W Norwegii, campingi namiotowe, jak się da to nad jeziorami.

Wyżywienie - kuchnia plenerowa, kuchenka izopropanowa. Mieszanki studenckie, kisiele, galaretki, makarony do zalewania gorącą wodą i mix-y bogate w węglowodany, białko i cukry, sosy do parówek.

Zapasy wody 4-5 litrów na workach transportowych.

Serwis - części zamienne, 4-5 dętek, łatki, 1-opona zapasowa 28"(różnie to bywa), linki hamulcowe i do przerzutek po 1szt, zapasowe 4szt klocki hamulcowe. Klucze do kasety i 4szt szprychy tył i przód.

Odzież i obuwie - sprawa indywidualna, dobrze mieć 2 komplety zapasowe suchej odzieży w sakwach, podczas ulewnych dni nie na dużo to pomoże, ale zawsze coś:)


Na owady i muchy końskie dobrze (w ciągu dnia nieraz atakują) warto mieć jakiś spray lub maść, bo i wieczorami przy namiocie lub na campingu potrafią nieźle "popalić".


Apteczka - leki przeciwzapalne i przeciwbiegunkowe, plastry, bandaże, woda utleniona itp.


Nawigacja i mapy - warto kupić aktualne mapy w danym kraju. Kompas w zapasie też się przyda.


Dodatkowe asortymenty - zapas naładowanych akumulatorków do latarek i do telefonu.

Ważne!  - Aktywny roaming PLAY i Orange (sms-y bez problemu dochodzą do kraju). Na promie Scandinavia(gdy się płynie przez Morze Bałtyckie), nie proponuje rozmawiać przez komórkę (połączenie satelitarne, coś ok.15zł/min).

Ważne! - Wykupione polisy podstawowa i rozszerzona NNW (ta druga potrzebna w przypadku hospitalizacji i transportu do Polski, a także od kradzieży roweru i bagażu).

Gdzieś w lasach środkowej Szwecji. Mój rowerek w pełnej okazałości z bagażami. Podczas wyprawy przez Szwecję i Norwegię z 2009 roku
Gdzieś w lasach środkowej Szwecji. Mój rowerek w pełnej okazałości z bagażami. Podczas wyprawy przez Szwecję i Norwegię z 2009 roku © daroexp

Tak wyglądają plany i przygotowania do wyprawy, resztę to kondycja, pozytywne nastawienie i chęć rozmawiania z miejscowymi ludźmi.

Dobrze by było znać troszkę języka po angielsku, parę słów po szwedzku warto by się nauczyć, np. prosząc o wodę: po norwesku: vann, podziękowanie za wodę: takk for vann,

po szwedzku: vatten, podziękowanie za wodę: tack för vattnet,

Dziękuję - po norwesku: takk, po szwedzku: tack,

Witaj - po szwedzku: Hej

Słownictwo po szwedzku nie jest aż takie trudne.



Te ostatnie rzeczy opisałem, bo może się komuś te informację przydadzą, przed wyjazdem na wyprawę po Skandynawii:))


Jeżeli któryś z bikierów lub bikierek jest zainteresowany wspólną przygodą w Skandynawii, to Zapraszam do dyskusji i kontaktu ze Mną, pozostało jeszcze kilka miesięcy, można jeszcze coś zaplanować i pomyśleć... :)))


Uwaga: Mała wstawka do powyższego zaproszenia - dobrze by było, jakby ktoś miał już jakieś doświadczenia z wypraw wielodniowych,  lubi przygody, dopisuje mu humor, byłby silnie zmotywowany i nie bał się wyzwań i trudów (to nie obiadek u mamy). Ważna też sprawa - kondycja powyżej 1500 km,


Trening przygotowawczy - obowiązkowo, w różnych warunkach - deszcz, słońce, przymrozki, silny wiatr-przedni, boczny, ostatni miesiąc treningu, to też dni z sakwami i z pełnym obciążeniem roweru, od 70km do 100km, w różnym terenie, jakbyś był(a) na wyprawie, bo Wiem, że niektórzy powyżej 1000km na wyprawach zaczynają fiksować, serio, jazda z rowerem obciążonym sakwami, to całkiem inna jazda, niż rowerkiem po płaskim terenie, bez niczego do plaży.



Zachęcam do wycieczek i wypraw wielodniowych, ale niech to będzie świadome i odpowiedzialne, aby czerpać z tego radość:))


Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających Mój blog rowerowy:))


Kategoria Wyprawa rowerowa



Komentarze
daro
| 11:19 wtorek, 11 lutego 2014 | linkuj @kbiały - Dzięki Krzysiek, dość często rozmawialiśmy kiedyś o Twoim pobycie i wojażach w Szwecji, dlatego tęsknię za tymi krainami, z planowaniem różnie to bywa:) Te 14-16 dni, to niestety skalkulowane minimum, gdybym odpuścił sobie Szwecję i uderzył bezpośrednio promem do południowej Norwegi, czas ten by się pewnie skrócił. Jeszcze zobaczę, czy da się dystans/dzień wydłużyć, skróciło by to pobyt do 12-13 dni. Pozdrowienia Krzysiek :)
kbialy2002
| 10:27 poniedziałek, 10 lutego 2014 | linkuj Nic o planach, bo z planów śmieje się B...g ale w Szwecji będę prawdopodobnie za rok, niestety nie będę miał aż tyle czasu co Ty...
Żałuje jedynie że nie mogę pojechać z Tobą... Bo to jest piękna sprawa.
Zjeździłem już trochę tę krainę i mam zamiar tam wrócić ale dopiero za rok...
Na razie życzę szerokości i pięknych widoków.
daro
| 10:51 czwartek, 6 lutego 2014 | linkuj Wiem Artur, wychodzi ponad 2 tygodnie, z tym sprzętem, to też by nie było tak źle:)
Ja niezależnie od tego, będę przygotowywać się kondycyjnie. Skandynawia zawsze była wyzwaniem dla wielu, mnie się kiedyś udało, logistycznie i finansowo trzeba to dobrze przygotować i tyle:)) Jeszcze zdążymy pogadać:) Pozdrower:)
arturbike
| 22:17 środa, 5 lutego 2014 | linkuj daro
Plan bardzo mi się podoba, trochę pod koniec roku 2013 rozmawialiśmy w Ebowie o czymś większy. Czytając Twój plan to ja jestem sprzętowo nie przygotowany i to jest największy kłopot, a dwa to limit dni urlopowych :-(
Nefre
| 11:19 środa, 5 lutego 2014 | linkuj Fajny pomysł. W Szwecji i Norwegii bardzo dobrze mówią po angielsku, więc z podstawowym porozumieniem nie powinno być problemu:)) Życzę udanej wyprawy..., będzie co oglądać na blogu:))
daro
| 09:48 środa, 5 lutego 2014 | linkuj Arturze, ostatnio w 2009 roku, zajęło mi to ok. 12-13dni, teraz muszę dodać z 4 dni na osiągnięcie celu (1617km/16dni ~101km/dzień), nie licząc dwóch dni na promie Scandinavia.
Ta kilometrówka dzienna, to nie ma co się sugerować, dystans dzienny może się zmieniać, sporo jest odcinków, gdzie 40-50km zjeżdżasz non stop z górek, w drodze powrotnej(wtedy też jesteś w stanie wykręcić nawet 130km/dzień, i nie czujesz zmęczenia, różnica poziomów terenu). Na tamtej wyprawie nie dojechałem do Trondheim, co żałuję, (ograniczał mnie powrotny limit czasowy na bilecie), przejechałem Szwecję w poprzek, byłem też w Norwegii i połaziłem troszkę po górach i to się liczy. Zastanawiam się nad rezerwacją biletu już teraz.
Może Jesteś zainteresowany wspólną skandynawską przygodą?:)
arturbike
| 08:08 środa, 5 lutego 2014 | linkuj Super plan Daro,
Jaki czas przejazdu wyprawy zakładasz ?
Pozdrower
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ktnie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]