Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi daro z miasteczka Tczew. Mam przejechane 17692.90 kilometrów w tym 5780.48 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 16.98 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy daro.bikestats.pl
  • DST 49.13km
  • Teren 49.13km
  • Czas 03:04
  • VAVG 16.02km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt CENTURION CROSS LINE 700
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerówka-Tczew-Boroszewo-Turze-Tczew

Niedziela, 29 lipca 2012 · dodano: 29.07.2012 | Komentarze 3

Witam,
Niedzielną wycieczkę rowerową zacząłem jazdą po mieście i po Bulwarze nad Wisłą. Następnie spotkałem się z Asią i Wieśkiem. Plan był taki, aby pojechać do jeziora Godziszewskiego koło Siwiałki. Było bardzo ciepło i w powietrzu czaiła się burza. Na drodze za Rokitkami spotkaliśmy znajomego rowerzystę, po krótkiej pogawędce, pożegnaliśmy się z nim i ruszyliśmy dalej w drogę. Po dojechaniu do gminy Boroszewo, pogoda nagle bardzo się zmieniła. Wspólną decyzją postanowiliśmy wcześniej wrócić do Turze. W gminie Turze przeczekaliśmy pod zadaszeniem silną ulewę deszczu. W dalszą drogę powrotną udaliśmy się gdy tylko pogoda troszkę się poprawiła. W Tczewie rozstałem się z towarzyszami wycieczki rowerowej i wróciłem do domu.
Dzięki Asiu i Wieśku za wspólne rowerowanie.

Mapka trasy rowerowej.



Od lewej Jurek, w środku Wiesiek, z prawej Darek na drodze z Rokitek Tczewskich. Asia "Nefre" robi właśnie zdjęcie.

Rowerówka z Tczewa do Boroszewa-Wspólne foto rowerzystów © daroexp


Na górnym zdjęciu przedstawiono naszą trasę rowerową wiodącą przez drogi leśne, a na dolnym od lewej Darek i Wiesiek pod zadaszeniem, przeczekujemy ulewę deszczową w Turze.
Rowerówka - w drodze do Boroszewa i schronienie przed ulewnym deszczem. © daroexp





Komentarze
Iwa
| 09:10 środa, 1 sierpnia 2012 | linkuj Wycieczka z przygodami więc tym bardziej ciekawa :)
daro
| 07:23 wtorek, 31 lipca 2012 | linkuj @Bogusia- Wycieczka rowerowa bez przygód byłaby za nudna. A tak coś się zepsuje, to ulewa deszczowa, zawsze się coś dzieję, z tym psiakiem pod Turze to Wiesiek miał dużo szczęścia, bestia wyskoczyła z krzaków nie wiadomo skąd. Nawet Ja i Asia Byliśmy zaskoczeni. Na szczęście nic się nie stało Wieśkowi, choć rower upadł na jedną stronę.
Widzę, że i Wam pogoda namieszała w szykach. Coś ostatnio za dużo tych burz i trąb powietrznych. Pozdr :)))
misia3
| 20:54 poniedziałek, 30 lipca 2012 | linkuj Plan był super... jeziorko w Siwiałce:) szkoda, że deszcz pokrzyżował Wam plany. My też z rowerkami na aucie ( tym razem nawet syna namówiliśmy na wspólną wyprawę) pojechaliśmy do Gdańska i tam ze znajomymi chcięliśmy pojechac na plażę, ale burza i ulewa wszystko nam popsuły:( Skończyło się na kawce i pogawędce... No cóż, czasami i tak bywa. Czekam na foteczki:) pozdrawiam...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa oryna
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]